To co się do Ciebie w życiu „uśmiecha” może być Twoim lekarstwem. Teściowa też.

Zdrowie Współcześnie, Zagrożenia i Antidotum. Twoje Zdrowie plus. To co się do Ciebie w życiu „uśmiecha” może być Twoim lekarstwem. Teściowa też.

Czy warto dbać, szczególnie teraz, w okresie letnim, o odporność? Czy w ogóle dbać o odporność? Jeśli już – to czy tylko o odporność fizyczną, czy także psychiczną, emocjonalną? Jak o nią dbać?

Mamy sytuację od kilku miesięcy kuriozalną. Opierając się na oficjalnych danych rządowych, instytucji rządowych (witryny www) – nie mylić z informacją medialną telewizyjno-gazetową i internetową – mamy sytuację zdrowotnościową w naszym kraju zdecydowanie lepszą niż w poprzednich latach w tym samym okresie. Mimo, że jest plandemia, ciągle planowana na dalsze miesiące. Szpitale pustawe, przychodnie pustawe… Mam dosyć jasne wyjaśnienie tego dobrego w sumie zjawiska. Ale to przy innej okazji.

Odpowiadając na pytanie czy dbać o odporność – odpowiadam – tak, absolutnie tak. Mimo tak dobrych notowań statystyk rządowych, tych prawdziwych, nie zmanipulowanych medialnie – dbać, zdecydowanie dbać.

Co funkcjonuje niezależnie od faktów mniej widocznych, o czym warto wiedzieć? Otóż poziom lęku, strachu, niepewności, emocji chorobotwórczych jest ciągle kolosalny i niestety ciągle napędzany. Rękawiczki czy maseczki noszone zupełnie w tej panice nierozsądnie (kwalifikuje to w perspektywie nawet do grzybicy płuc). Systematyczne przekierowanie naszego spektrum zakupowego żywności do wielkich marketów, najczęściej nie polskich, gdzie w tej masówce jakość tejże jest mierna. Zatruwamy się nadmiernym spożyciem różnego typu medykamentów – łykamy je jak gęś kluskę, wierząc i ufając reklamom i tym, którym zależy na naszej chorobie, a nie na naszym zdrowiu. Kupujemy wodę w plastikach, a to jest super m.in. kierunek nowotworowy. Korzystamy mało ze słońca, lasu … Zatem – czy lepiej kopać studnie kiedy się pali, czy może lepiej zanim powstanie problem? Czy lepiej teraz zadbać o odporność niż kiedy będzie za późno?

Jeśli kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lat niszczymy sobie zdrowie – to potrzebujemy trochę czasu na naprawę i odbudowę Zdrowia. Ale może się to stać nieporównywalnie szybciej niż te lata zabijania siebie. Jak?

Wyłączyć TV. Przypomnieć sobie, co nasze Babcie, Dziadkowie stosowali z Natury dla Zdrowia. Sięgnąć po literaturę (nie czasopisma, które głównie zajmują się reklamą). Sięgnąć do internetu, przefiltrować wszelką informację, wybrać z tego wiedzę. I zobaczyć, co się do Ciebie „uśmiecha”

Zrozumieć świat ziół, ziołolecznictwa, zrozumieć świat pszczół i produktów pszczelich, zaprzyjaźnić się z konopiami, yerba mate. Zaaplikować do gospodarstwa domowego ziemię okrzemkową, boraks, borowinę, sól kłodawską. Rozsmakować się w olejach roślinnych, kokosowym. Wyrzucić z jadłospisu produkty pszenne, a cukier zastąpić radością życia. Korzystać ze słońca, lasów, jezior, rzek. Pijać wodę strukturyzowaną. Pokochać siebie.

Skomplikowane? Małymi krokami – możliwe, proste i łatwe. W razie pytań można przedzwonić do nas. Pomożemy.

Szymon Spolankiewicz

Konsultacje Zdrowia, Medycyna Zdrowia www.biogabinet.eu. Mistrzowie Bioenergoterapii Elżbieta i Szymon Spolankiewicz; Najzdrowszy Sklep www.taoria.pl, tel 502453243

Centrum Mocy i Spokoju Czarnków, Kościuszki 19/4

Punkt Konsultacyjno-Sprzedażowy: Trzcianka, Orzeszkowej 2;